Jak wspierać mowę dziecka na co dzień?

Czy w ogóle musimy coś robić?

Dziecko, które nie ma dodatkowych deficytów nie potrzebuje wiele jeśli chodzi o rozwój mowy, ale…

Nie jest też tak, że to się zadzieje zupełnie samo, bez względu na towarzyszące okoliczności. Dzisiaj wiec podpowiadamy, co możecie robić i jak nie zaszkodzić 😉

Zaczynamy!

– ograniczajmy media (w przypadku maluszków najlepiej zrezygnować zupełnie): telewizję, telefon, tablet, a nawet radio. Tu zwracamy również uwagę na ciągle włączone tv, czy radio w tle, które (mimo tego, że dziecko się nimi nie interesuje) powodują ciągły szum i ograniczają dopływ do dziecka bodźców z zewnątrz. Więcej o mediach możecie przeczytać tu – //www.balonik-centrum.pl/wysokie-technologie-kontra-rozwoj-mowy/

– Pozwalajmy dziecku być samodzielnym. Ubieranie, sprzątanie, zakładanie butów itd. , to świetnie ćwiczenia małej i dużej motoryki, które są fundamentem mowy.

– pozwólmy dziecku poznawać i doświadczać świat (to nic że czasem się ubrudzi;)) Dziecko uczy się poprzez zmysły.

– Nie wybiegajmy z realizacją potrzeby dziecka, zanim ono samo o coś poprosi. Tak, tak mama rozumie dziecko bez słów, ale dajmy mu szansę na reakcję. Motywujemy  w ten sposób do komunikacji.

– Dostosowujmy pokarm i sposób jego pobierania do wieku dziecka. Nie przedłużajmy podawania papek, picia z butelki. Ograniczmy bidony i kubki niekapki do np. spacerów. Uczmy picia z otwartego, zwykłego kubka. Jedzenie i picie to ćwiczenia aparatu artykulacyjnego.

– leczmy dzieci – zwykłe infekcje, alergie, przerośnięte migdały, skrócone wędzidełka, wady zgryzu – w ten sposób usuwamy lub minimalizujemy potencjalne przyczyny problemów z mową

– konsultujmy ze specjalistami jeśli nas coś niepokoi.

– OBSERWUJMY, UFAJMY SWOJEJ INTUICJI, TO MY NAJLEPIEJ ZNAMY SWOJE DZIECKO.

– Dostosowujmy sposób mówienia do wieku dziecka. Im dziecko młodsze tym zdania krótsze, prostsze.

– Stosujmy „kąpiel słowną” – mówmy, opisujmy świat, śpiewajmy, recytujmy wierszyki, ale wszystko to z umiarem. Pamiętajmy, że mowa ma służyć do komunikacji,  nie może to być tylko nasz monolog.  Musimy dawać czas, żeby dziecko miało szansę w jakiś sposób zareagować.

– czytajmy książeczki

– Bądźmy z dzieckiem, reagujmy na jego potrzeby, bądźmy parterami w komunikacji

– Bawmy się! Nie potrzebujemy do tego miliona najdroższych zabawek. Wystarczą zwykłe podstawowe: piłka, klocki, miś, autka… Ogranicza nas tylko wyobraźnia.

– angażujmy dziecko do pomocy w pracach domowych.

– Pamiętajmy o zapewnieniu dziecku odpowiedniej dawki ruchu (spacery, palce zabaw, rower itd.)

 

Opracowały: Anna Siarkiewicz i Agata Tudek

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.