Scenariusz zajęć dla dzieci od 1 roku życia – “Wiosenny deszczyk.”

Uwielbiam początek wiosny. A skoro wiosna to i  zajęcia bardzo wiosenne. Cały kwiecień upływa nam pod hasłem “Oznaki wiosny.” Dziś przemycam jeden z tematów “Wiosenny deszczyk.”  Oprócz tego, że mam scenariusz zajęć, bardzo mocno przemyślany, to i tak  zawsze   mam  ze sobą BAŃKI MYDLANE, bo gdy pojawia się  coś nowego, a dziecko nie do końca chce skorzystać z danej aktywności, to bańki są często takim pomocnikiem do przełamania lęków.

W takim razie zaczynamy.

1) “Witam Was” – piosenka na powitanie, która jest niezmienna. Śpiewamy ją razem z prostymi gestami machania i klaskania.

Po piosence witam  wszystkich kolejno.

2) Zaczarowane pudło –  tam chowam kolejno rzeczy, które kojarzą nam się z deszczem. Zaczęliśmy od chmurki. Czyli kawałek tekturki w kształcie chmurki, którą wykleiłam wacikami. Zależało mi na tym, żeby było sensorycznie. Potem kalosze i parasolka, która była jedocześnie wstępem do piosenki.

                                    …

W każdym momencie zabawy, jeśli tylko zauważam, że skupienie dzieci jest wystarczające, zadaje pytania , odpowiadam prostymi zdaniami. Wielokrotnie używam słów i gestów, które są “bohaterami” zajęć.

3) Do chmurki doczepiłam kropelki deszczu na wstążkach, tak żeby dzieci mogły śmiało ich dotknąć, podmuchać, a nawet pociągnąć.
I znowu powtarzamy słowa : DESZCZ, DESZCZ PADA, DESZCZ PADA KAP KAP KAP – dodaje do tego oczywiście gest – według uznania, ja po prostu pokazuje palcami kapiący deszczyk. Motywuję dzieci do powtarzania gestu. Mogą robić to same, lub jeśli na zajęciach są rodzice (a u mnie są), to rodzic wykonuje taki gest łapiąc rączki dziecka.

4.) W zaczarowanym pudle chowam PARASOLKĘ – pudło jest przymknięte. Co robię?  Zachęcam dzieci , żeby zajrzały, otworzyły, dotknęły – tu już wszystko zależy od energii grupy. Jeśli grupa się zna, to na pewno chętniej skorzysta z moich pomysłów zabawy, jeśli nie, sama zaglądam, dotykam, próbuję otworzyć pudło, dziwię się jakie to jest…i.t.d.

5.) Zabawa z piosenką – Monika Kluza – “Hej pada, pada deszczyk.”

Układ  według pomysłu autorki piosenki. Cała instrukcja dostępna na You Tube. Oczywiście modyfikuję według własnych potrzeb
i możliwości dzieci. Najważniejszy element – uderzanie w parasolkę podczas refrenu “Kap, kap, kap, krople deszczu łap…”

6.) Przyszedł czas na prawdziwe kropelki deszczu, które oczywiście również umieszczam w pudle. Jak? Nalewam trochę wody do woreczków strunowych. Można po prostu poobserwować krople. Dotknąć. Pochlapać dzieci kroplami deszczu. Można też powtórzyć piosenkę.

7) Malowanie kropelek deszczu. Druk kolorowanki z Printoteka. Malujemy albo palcami, można wacikami, patyczkami.


8) Zabawa z chustą  i prosty wierszyk:

“Wieje wietrzyk, wieje wietrzyk, wieje wietrzyk…
pada deszczyk.”

Machamy chustą swobodnie na boki naśladując wiejący wietrzyk, a na zdanie “Pada deszczyk.”, wskakujmy pod chustę.

9.) Zabawa z parasolkami – rodzice z dziećmi wchodzą pod parasolki. Ja rzucam na parasolki kolorowe piłeczki. Najlepiej wszystkie na raz, efekt dźwiękowy bardzo ciekawy dla siedzących pod parasolami. Taki dudniący deszcz. Potem dzieci zbierają piłeczki i w miarę możliwości sortują wrzucając do otworu z odpowiednim kolorem. Na moich dzisiejszych zajęciach, ta zabawa pochłonęła dzieci najbardziej. Pomimo dużej ilości kul, dzieci do samego końca wytrwały i wszystkie piłeczki wylądowały w pudle.

               

10.) Pokaz padającego deszczu -potrzebujemy dość szerokie szklane naczynie, wodę , olej, piankę do golenia, wodę zabarwioną na niebiesko.  To doświadczenie daje bardzo fajny efekt wzrokowy. Można dołączyć  do tego muzykę relaksacyjną z padającym deszczem. Rada – wypróbujcie wcześniej czy wszystko działa, bo u mnie pianka zaszwankowała i pokaz udała się w połowie.

Do szklanego naczynia nalewam wodę, trochę oleju. W oddzielnym kubeczku przygotowuje  wodę z niebieskim barwnikiem. Stawiam przed dziećmi szklane naczynie z olejem. Psiukam pianką do golenia.Tak powstaje chmura. Potem powoli małą łyżeczką, nalewam zabarwioną wodę. Obserwujemy jak kapie z chmury deszcz. Doświadczenie przy bardzo małych dzieciach może być zbyt ryzykowne, nie wiadomo jak zareagują, czy dadzą przeprowadzić doświadczenie. Czy będą dość uważne. U mnie na zajęciach są rodzice dlatego ryzyko podjęłam, ale wiadomo trzeba dostosować się do grupy.

11.) Wierszyk na zakończenie:

“Zabawy paluszkowe.” – Krzysztof Sąsiadek

“Dwie małe rączki klaszczą,
a czasem się pogłaszczą,
w kolanka zastukają
i dzieciom pomachają.”

Machamy i przybijamy piąteczki.

Mam nadzieję, że scenariusz Wam się spodobał. Powodzenia.

Agata Tudek logopeda, pedagog, terapeuta integracji sensorycznej.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.