WIĘCEJ O BALONIKU

Co jeszcze macie w swojej ofercie…..

Zajęćia logopedyczne to nasze główne zajęćie, to nasz zawód. Ale pracująć z dziećmi zaczynasz zauważąć, że na dziecko nie da się pztrzeć pod jednym kąte,. Dziecko to całość. Każdy rodzaj aktywnośći dziecka wspiera mowę. A że jesteśmy bardzo kreatywne, więć jak tylko powstał pomysł że możemy przecież zaproponować inne zajęcia, w różnej tematyce to pomysły się posypały jak z rękawa.  Jaie zajęcia:

  • Logowygibasy – będzie to cykl zajęć dla dzieci w formie gier i zabaw wspierający rozwój mowy
  • Opowieśći sensoryczne – to cykl zajęć dla dzieci wg naszego autorskiego pomysłu, gdzie przeniesiemy dzieci w świat bajek, wierszy, opowiadań nie tylko poprzez słuch ale i inne zmysły: węch, dotyk, smak, ruch…Chcemy pobudzić w dzieciach wyobraźnię, zarazić ich miłością do książek- klucz do rozwoju w każdym wymiarze.
    kolejny nasz autorski pomysł, czyli różne historie, bajki, opowiadania przekazywane dzieciom nie tylko słowem ale i
  • Sensoplastyka (R) – prowadzona przez certyfikowanego trenera I stopnia. To zajęcia na których dzieciaki będą się brudzić, szaleć, i nie będzie za to żądnych konsekwencji. (ha ha) Zajęćia przy wykorzystaniu naturalnych produktów, tak żeby nawet ci najmłodsi mogli w ich uczestniczyć. Oczywiśćie przewidujemy podział na grupy wiekowe. (ha ha)4) Imprezy dla dzieci z animacjami , od tego zaczął się Balonik.Tylko tym razem zaprosimy już gości i Solenizanta do na nas na Senatorską 71.
  • 🎇DLA SPECJALISTÓW
  • Już 22 września odbędzie się szkolenie „Logopedyczny kram – konstruowanie pomocy logopedycznych i dydaktycznych.” Zapisy ruszają w sierpniu.
    Prowadząca mgr Elżbieta Konopacka
  • 🎇DLA RODZICÓW
  • Będziemy organizowały spotkania z bardzo ciekawymi, mądrymi ludźmi, którzy są specjalistami w swoich dziedzinach. Jesteśmy w trakcie dogadywania terminów ale za chwilkę puścimy pełne info. w eter. A wszystkie tematy będą krążyć wokół rozwoju dziecka.

Skąd pomysł na takie miejsce?

To się zrodziło z naszych własnych potrzeb. Jak zostałyśmy mamami, obie w niewielkim odstępie czasu, okazało się , że z przyjemnością poszłybyśmy gdzieś z naszymi dziećmi, żeby po prostu oderwać się i od szarej codziennośći ale i powspierać rozwój naszych pociech. I tak to się zaczęło. A potem ruszyło jak lawina (ha ha)

Jaki wpływ mają pierwsze lata życia dziecka…?
To bardzo obszerne pytania. Spóbujemy w skrócie. Wiadomo , że ma i to jest rzezcz niepodważalna. Chodzi tylko o to żęby to przełożyć na codzienną praktykę i wiedze. Może mały przykład bliższy logopedii. Od czego zaczyna się rozwój mowy. Rodzic widzi mowę jako mowę. Logopeda widzi mowę już od pierwszych chwil życia. Czyli jeśli taka mama logopeda widzi u swojego dziecka problem np. ze ssaniem to już wie że to będzie miało przełożenie na rz8)ój mowy. Ok. może poczekać i zadbać o to już jak pojawi się prolem i bardzo możliwe ze też mu pomoże . Ale nasze zdanie jest takie, że jeśli można zapobiec pewnym efektom to czemu tego nie zrobić.

Drugi przykład. Z czego piją nasze dziei. Wielu rodziców, często z nieświadomośći, chce ułatwić swoim dzieciakom start do picia i po prostu daje butelkę, a  dziecko nauczy się z tego pić co mu damy. Jeśłi damy mu butelke, nauczy się pić z butelki. Jeśli damy mu kubek, nauczy się pić z kubka. I tak można dalej analogicznie. Jeśłi damy mu papki jedzeniowe, nauczy się jeść papki, jeśli damy mu możliwość nauki gryzienia, czyli zaczniemy wprowadzać produkty które wymagaja na początek samego żucia, np. bardzo miękkie warzywa. To dziecko nauczy się żuć. Jeśłi mu tego nie damy to nie nauczy się żuc. A to SA fundamenty mówienia.

Dlaeczego edukować?

Bo tylko rodzic ma na to realny, codzienny wpływ. To jego decyzje kształtują tego małego człowieka i dają mu fundament mocny lub słaby.  Co każdy rodzic chce dla swojego dziecka:

Szczęścia. A dokładniej mó9)iąć tego żeby najpierw dobrze się uczył, tzn nie miał problemów w szkole, a potem miał fajną prace. Itd. Ale do tego dzieko musi kształtować własna pewność siebie. A własna pewność siebie to czuc dobrze się ze sobą i we własnym ciele. W grncie rzeczy to chodzi tu o samodzielność dziecka. Takie pozorne ułatwienia jak butelka do picia, karmienie papkami, wcale mu nie pomaga. Każde dzieko ma naturalną potrzebę nauki tych umiejętnośći. Czy ktoś z nas nie widział dziecka które rwie się do zakładania za dużych butów. Co wtedy robimy. Pewnie różnie. Chodzi o świadomość ze to jest etap rozwojowy a nie chęć pobrudzenia się . Dziecko najpierw założy takie buty a potem założy swoje buciki. A ile znay dzieciaczków w przedszkolu które nie wiedzą jak się ubrać.